Trwa Rok Immanuela Kanta na Warmii i Mazurach. W związku z tym uczniowie Zespołu Szkół im. Bohaterów Września 1939 Roku w Iławie, czyli popularnej „budowlanki” postanowili przybliżyć postać i dorobek filozofa. Była to nie tylko lekcja historii, ale i dziennikarstwa. W ten sposób powstała gazetka okolicznościowa.

 

- Z KANTem nam po drodze – pisze Natalia Ewertowska we wstępniaku „KANTÓWKI”. - Obchody urodzin filozofa Kanta to ważny element kulturowy i  historyczny Warmii i  Mazur. Okrągłą trzysetną rocznicę świętowaliśmy również w Zespole Szkół im. Bohaterów Września 1939 Roku w  Iławie. Panie - Aleksandra Skubij, Danuta Nowasielska, Marta Paszkiewicz wraz uczniami zainicjowały kilka działań, aby społeczność naszej szkoły mogła wesprzeć wydarzenie, a także dowiedzieć się o dokonaniach filozofa i poznać jego historię.

 

Uczniowie, pracując nad materiałem, mogli dokładnie zbadać wpływ filozofa na różne dziedziny życia, co znacznie poszerzyło ich horyzonty myślowe.

 

- Jakie jest nasze pierwsze skojarzenie ze słowem Kant? – czytamy w artykule „Od Kanta do kantówki”. - Oczywiście, powinniśmy pomyśleć o Immanuelu Kancie, sławnym filozofie z Królewca, który spędził w tym wschodniopruskim mieście prawie całe swoje życie. Był profesorem filozofii, a jednocześnie twórcą nowych systemów filozoficznych. Cechowała go swoista pedanteria i obowiązkowość. Nigdy się nie ożenił, gdyż uważał, że należy oszczędzać siły witalne. „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie” – powtarzał za Dantem na temat małżeństwa. Jako, że nauczał w domu i pobierał honoraria od swoich uczniów, wśród których byli zarówno studenci, jak i ludzie dojrzali, nie mógł pozwolić sobie na wolne. Był autorytetem, „chodzącą encyklopedią”. Można nie wierzyć w Boga – uważał, ale prawo moralne człowieka, moralny obowiązek sprawia, że nie ma już swobodnego wyboru, co należy czynić. W każdym z nas dochodzi do głosu imperatyw moralny bezwarunkowo obowiązujący we wszystkich sytuacjach. „Postępuj wedle takiej zasady, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym” – głosił. Człowiek to cel sam w sobie, a nie środek do celu. (...) Kant – wielki filozof wszech czasów, ale... język jest wieloznaczny i to określenie odnosi się również do innych znaczeń i treści. Marek „postawił się kantem” i odmówił założenia galowego stroju na uroczystą akademię. – Ileż to łez wylała moja przyjaciółka, kiedy bezlitosny i nieczuły Szymon „puścił ją kantem”. Niejeden kant miał na sumieniu Czesław Śliwa - najsłynniejszy kanciarz PRL, który założył fikcyjny konsulat Austrii we wrocławskim hotelu „Monopol”. Dzięki fałszywym dokumentom i  pieczątkom oraz umiejętności „kantowania” stał się celebrytą. Jego charyzma i dar przekonywania sprawiły, że kontaktowały się z nim ważne persony w kraju, pracowano na jego zlecenie, udzielano mu pożyczek.